Leszek Samborski - Prezydent  2020
  • Facebook
  • Twitter
  • Start
  • Wywiady i publikacje
  • Komitet wyborczy
  • Rejestr kredytów
  • Rejestr wpłat
  • Kontakt

System emerytalny


„System emerytalny w Polsce zajmuje uwagę coraz większej ilości Polaków. Starych, młodych i tych w średnim wieku.
I wszyscy są co najmniej niezadowoleni. Obecni emeryci – poza nieliczną garstką uprzywilejowanych – niezadowoleni są z wysokości emerytur, a ci jeszcze pracujący z wysokości składki emerytalnej daleko przerastającej to, co być może za kilka czy kilkadziesiąt lat otrzymają jako emeryturę. Być może, bo przecież nikt z dzisiaj rządzących naszym krajem nie złoży swojego podpisu notarialnego pod oświadczeniem, że te emerytury dostaniemy. Bo system trzeszczy w szwach i jest kompletnie niewydolny. Jeżeli w ciągu najbliższych kilku lat kolejne 2-3 miliony Polaków wyjadą z Polski w poszukiwaniu pracy i godnego życia to może się okazać, że pieniędzy na emerytury po prostu nie będzie. Zresztą nie muszą nawet wyjeżdżać z Polski. Wystarczy, że przestaną rejestrować prowadzoną działalność gospodarczą i tym samym przestaną opłacać składki ZUS. A robi tak już coraz więcej osób bo po prostu nie stać ich na opłacenie ponad 1100 złotowej składki plus podatki skoro ich dochód miesięczny po opłaceniu innych kosztów (podatki, paliwo, lokal, telefon, prąd itd.) wynosi ok. 2000 zł. To gdyby mieli jeszcze zapłacić 1100 zł ZUS to na rękę zostawałoby im ok. 900 zł. W tej sytuacji każdy rozsądny człowiek chcąc jakoś przeżyć i utrzymać rodzinę dokonuje wyborów niezgodnych z prawem ale jedynie racjonalnych.

Jednocześnie ludzie zaczynają liczyć i widzą jak są okradani przez własne państwo.

Zakładając bowiem, że każdy z nas odkładałby zamiast choćby tych 1100 złotych do ZUS tylko 500 zł na konto w banku to w ciągu roku miałby na koncie 6000 złotych. Po 40 latach pracy można w ten sposób odłożyć na konto 240 000 złotych. Zakładając odsetki średnio na poziomie 4% rocznie i licząc procentem składanym po 40 latach kwota ta podwaja się do 480 000 złotych. Tyle pieniędzy może mieć każdy z nas po 40 latach pracy odkładając miesięcznie 500 złotych.

Jednocześnie należy pamiętać, że połowa z nas niestety nie dożywa do emerytury, a przeciętna długość życia mężczyzny to 72 lata. Oznacza to, że obecni emeryci żyją na emeryturze ok. 7 lat, a ci, którzy przejdą na emeryturę za kilka lat będą z niej korzystali jedynie przez 5 lat, oczywiście jak będą szczęściarzami i dożyją.

Gdybyśmy natomiast mieli do dyspozycji te odłożone 480 000 zł i żyli na emeryturze 5 lat to mielibyśmy miesięcznie 480 000 zł : 60 miesięcy = 8000 zł i jeszcze coś by zostało na koncie bo wybieralibyśmy po 8 tys./m-c, a reszta by dalej procentowała. Żyjąc 10 lat na emeryturze moglibyśmy sobie wypłacać co miesiąc 4000 zł.
Ile osób spośród czytających te słowa ma albo może liczyć na taką emeryturę. A może czytelniku znasz kogoś w swojej rodzinie kto dostaje taka emeryturę?

Jednocześnie należy pamiętać, że jeżeli ktoś z nas nie dożyje do wieku emerytalnego to zgromadzone przez niego na koncie pieniądze nie przepadają na rzecz skarbu państwa jak to jest obecnie w ZUS tylko dostaje je w spadku rodzina; żona, dzieci, najbliżsi.

W tym momencie wielu czytelników powie no tak można by zrobić ale to może dotyczyć tylko młodych ludzi, którzy dopiero zaczną pracować, a co zrobić z ze starszymi, którzy już są na emeryturach lub za chwile przejdą. Skąd wziąć dla nich pieniądze? Jest sposób również na to, tylko trzeba przerwać obecne szaleństwo, bo za chwilę po prostu w kasie zabraknie pieniędzy.

Przede wszystkim należy zlikwidować ZUS oraz przymus ubezpieczeń. W jego miejsce, na drugi dzień po rozwiązaniu trzeba powołać Fundusz Emerytalny, który będzie wypłacał emerytury obecnym emerytom i wszystkim tym, którzy wpłacili kiedykolwiek składkę do ZUS. Oczywiście te wypłaty będą proporcjonalne do wpłaconych składek. Pieniądze na Fundusz będą z aktywów rozwiązanego ZUS oraz z dywidend z akcji sprywatyzowanych przedsiębiorstw, w których udziały ma skarb państwa. A takich wbrew rozpowszechnianym opiniom jest wciąż sporo ( np. w Orlenie poprzez spółki zależne państwo ma ponad 50% udziałów) chociaż oczywiście za mało aby wystarczyło na finansowanie emerytur. Dlatego trzeba będzie wykorzystać dochody choćby z kopalin, a więc polską miedź, ale także te, o których było tak głośno, a teraz nagle zrobiło się ciszej czyli gazie łupkowym czy choćby zasobach złóż geotermalnych. To są bogactwa narodowe, z których należy korzystać i w pierwszym rzędzie trzeba je przeznaczyć właśnie na finansowanie emerytur. Jest bowiem hańbą narodową żeby ludzie, którzy pracowali po 40 lat i więcej odbudowując Polskę choćby po II wojnie światowej teraz dogorywali w nędzy. Jeżeli wpływy z tych przedsięwzięć byłyby jednak za małe to wówczas należy wprowadzić specjalny podatek na fundusz emerytalny i w ten sposób sfinansować brakującą część. Już dzisiaj i tak ok. 60% kosztów funkcjonowania systemu emerytalnego jest finansowane z budżetu czyli z podatków.

Taki fundusz emerytalny musiałby funkcjonować ok. 40 lat i oczywiście najwyższe koszty, porównywalne z dzisiejszym ZUS-em generowałby przez pierwsze 10-15 lat. Później z każdym rokiem obciążenia byłyby coraz mniejsze z tej prostej przyczyny, że byłoby coraz mniej osób korzystających z jego usług. Po wypłaceniu emerytury ostatniemu emerytowi „ZUS” Fundusz można będzie zlikwidować, a aktywa przekazać na rzecz skarbu państwa.

Tę operację należy rozpocząć jak najszybciej. Gdybyśmy ją rozpoczęli w 1990 roku, wtedy gdy zainaugurowany został proces przemian i prywatyzacji, to dzisiaj nie mielibyśmy problemu z emeryturami.
I jeszcze jedna sprawa dotycząca młodego pokolenia, jak nasze dzieci zabezpieczyć na ich starość. Osobiście uważam, że poradzą sobie bez pomocy państwa, które jak widać na naszym przykładzie więcej szkodzi jak pomaga. Ale jak będzie taka wola Polaków to można przeznaczyć te 500 zł, o których pisałem na wstępie, a może mniejsza kwotę, pobierane w postaci podatku od każdego z nas, na indywidualne konto emerytalne w banku, które byłoby uruchamiane po przejściu na emeryturę lub zgromadzone na nim środki byłyby przekazywane spadkobiercom w wypadku śmierci wpłacającego.

Powstaje więc pytanie dlaczego nie możemy odkładać sami naszych pieniędzy na starość. Dlaczego pomimo ciężkiej pracy przez całe życie na starość nie możemy skorzystać z jej owoców. Dlaczego obecny system nie został do tej pory zmieniony?

Bo przez całe ostatnie 25 lat jako społeczeństwo dajemy przyzwolenie na traktowanie nas jak niewolników. Nie wybieramy w kolejnych wyborach naszych przedstawicieli. Wybieramy sobie nadzorców bo daliśmy sobie wmówić, że to „oni” decydują o tym jak wygląda i jak wyglądać będzie nasz kraj. To nie „oni”, to my możemy decydować o Polsce. My wszyscy i każdy z nas z osobna.

A więc wybierajmy. Wspólnie ZMIENIMY POLSKĘ! ”

(c) 2020 Leszek Samborski - Ta strona wykorzystuje pliki cookie.